A tam, gdzie to kretowisko…

A tam, gdzie to kretowisko…

AlpinQ to mała firma z kategorii usług wysokościowych, alpinistycznych, prowadzona przez Macieja Wyrwasa (34). Na terenie naszej gminy posiada bazę sprzętową, warsztat i skład sprzętu alpinistycznego. Firma działa od dwóch lat. Na koniec 2019 roku dziesięciokrotnie zwiększyła obroty w porównaniu do pierwszego roku działalności. Fantastyczny start!
 
Zapytany przeze mnie o receptę na sukces, pan Maciej odpowiada: 
MW: Receptą na sukces jest pracowitość, wytrwałości i dobry plan tego, co chce się osiągnąć. 
Skorzystałem też z pomocy osób bardziej doświadczonych w tej branży, co pomogło mi znaleźć pierwszych klientów i rozsądnie ocenić ryzyko.
BR: Czy praca na wysokości jest niebezpieczna? Widok ludzi wiszących na cienkich linach przyprawia o zawał serca.
MW: Praca alpinisty jest w pierwszej dziesiątce najniebezpieczniejszych zawodów. Dlatego wymaga umiejętności i pełnego skupienia. Ale można ograniczyć te zagrożenia, stosując się do zasad pracy Technika Dostępu Linowego.
BR: Czy ten rodzaj pracy wiąże się ze stresem?
MW: Tak, oczywiście. Właśnie dlatego lubię swoją pracę, ponieważ wiąże się z adrenaliną i nowymi wyzwaniami, dając tym samym ogrom satysfakcji oraz zadowolenia z wywiązania się z powierzonych zadań. Zrobienia rzeczy, które czasem wydają się niewykonalne. A jednak!
BR: Jaki jest zakres Waszych usług? 
MW: Specjalizujemy się w konserwacji konstrukcji dachowych, hal wielkopowierzchniowych i fabryk. Na elewacjach wykonujemy typowe prace budowlane, dekarskie, odśnieżania dachów i oczywiście myjemy okna. W okresie jesienno-zimowym zajmujemy się głównie arborystyką, czyli pielęgnacja drzew, usuwaniem posuszu i wycinką drzew trudno dostępnych, do których nie można podjechać podnośnikiem. 
BR: Zatem poproszę o kilka rad, jak dbać o drzewa w naszym sąsiedztwie. 
MW: W wielu wypadkach udałoby się uniknąć wycięcia pięknych okazów drzew, gdyby tylko pielęgnowano je systematycznie. 
Dzięki właściwemu pielęgnowaniu unikamy sytuacji, kiedy drzewo nadmiernie przerasta, zagraża budynkom, wrasta w linie wysokiego napięcia lub obumiera, grożąc powaleniem. 
Warto wiedzieć o tym, że podłączenie zerwanych linii energetycznych to koszt od 5 tys wzwyż. Dlatego, przy wycinaniu drzew „na własną rękę”, warto rozsądnie ocenić swoje możliwości. 
Często widać na naszych podwórkach okazałe drzewa, które przy jesiennym wietrze wywołują niepokój, gnąc się do granic swoich możliwości. Prześwietlenie korony, czyli przycięcie części gałęzi, tak by nie uszkodzić drzewa, zachować jego kształt i zdrowie, a jednocześnie zmniejszyć jego koronę, pozwala spać spokojnie. Oddalić zagrożenie.
 
Zawsze najlepszym
rozwiązaniem dla nas i drzewa jest zatrudnienie fachowca!
 
BR: Po wycięciu drzewa zostają nieestetyczne pieńki i karpy. Jakie są sposoby na ich usunięcie?
MW: Do karpy najczęściej stosowana jest frezarka. 
Karpa jest ścinana ok 20 cm powyżej powierzchni, a reszta korzeni zostaje w ziemi. Można oczywiście wykopać karpy mechanicznie, ale to kalkuluje się dopiero przy ich większej ilości. Pozostaje też szpadel.
BR: Co będzie za rok z pana biznesem, Panie Maćku? 
MW: Za rok mam nadzieję działać dalej na pełnych obrotach z nowymi doświadczeniami i umiejętnościami. Jeszcze prężniej. Ale nauczyłem się, że w biznesie nigdy nic nie wiadomo. Zawsze trzeba nastawiać uszu.
 
Zapraszam do kontaktu. Odpowiem na pytania, podpowiem, przygotuję wycenę.